wtorek, 26 kwietnia 2016

[2]


Oddaj mi trochę ciepła, rozlej swoją duszę na mojej. Spraw by się złączyły,rozpaczliwie chwytając się małymi korzonkami. Niech splątają się i nie pozwolą nam się od siebie odsunąć. Niech zaplączą się i zacieśnią w naszych ciałach, byśmy stali się jednością. 

Cisza. 

Gdy kogoś kochasz jesteś w stanie poświęcić całego siebie, całą swoją duszę i całe kurewsko pokrzywdzone serce. Jesteś w stanie dla tej osoby unieść góry, uchylić nieba, zapalić gwiazdy w jej oczach i łapać ich blask. Chcesz być przy tej osobie każdą cząsteczką ciała, każdym malutkim elementem Twojej duszy. Chcesz tylko jej. Czujesz się przy niej tak szczęśliwy. Każda sekunda z nią to dar. Dlaczego ludzie z tego rezygnują? Z tej całej wyjątkowości. Budują drzewo po to, by wyrwać je potem wraz z korzeniami. 
Dlaczego my nie zdołaliśmy przetrwać? Oddałam Ci moje wszystko, moją całą duszę. Mój pieprzony ból, który nie daje mi spać. 
Chciałam tylko, żebyś mnie objął. Zrozumiał. Moje słowa zanikają. Cisza jest głośniejsza, nawet od najgłośniejszej melodii. 

Zerwałeś zaplątane dusze. 
Rozerwałeś mnie na części. 
Złamałeś mój kręgosłup. 
(A ja nadal Cię kocham)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz